Wczoraj wróciłem z pracy przebrałem się i idę zawzięcie na trening, godzina 19-sta z myślą przebiegnięcia chociaż 5 km, tak mocno wiało że po przebiegnięciu kilometra miałem ochotę zawrócić, czułem się jak obrzucany lodem, tak zmarzłem że po 2 kilometrze nie miałem najmniejszej ochoty i cały plan poszedł w eter, zawróciłem i biegłem aby jak najszybciej dotrzeć do domu. Tyle w tym tygodniu z biegania, życie czasem nie da urzeczywistnić planu ale nadrobię obiecuję. Dziś znowu śnieg pada i deszcz, szok normalnie co się dzieje że zima nie odpuszcza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz